What are you waiting for?

Było podsumowanie to teraz czas na oczekiwanie. Na jakie albumy najbardziej czekam w tym roku? Sprawdźcie sami.

 

Rihanna – ANTI
Jak na nią 3 lata to długi czas oczekiwania dla jej fanów. Ale taka przerwa może dobrze zrobi na muzykę piosenkarki. Po przedstawionych do tej pory singlach zapowiada się nieźle. Reklama w postaci ANTIdiary tylko sprawia, że jeszcze bardziej nie można się doczekać tej ery. Mam nadzieję, że RiRi mnie nie zawiedzie i będzie to o wiele, wiele, wiele, wiele lepszy i ambitniejszy album od swego poprzednika. Jest już zapowiedziana trasa koncertowa, jest okładka… Rycha dawaj wreszcię datę premiery!

 

James Arthur
Świat o nim trochę zapomniał. Cóż… Jego słuchacze co prawda dostali Kryptonite nagrane wraz z Rymez’em no i polscy fani parę koncertów w 2015, ale wiadomo – zawsze się chce jeszcze więcej. Mam nadzieję, że potych zawirowaniach z poprzednią wytwórnią i pod skrzydłami nowej wreszcie pojawi się coś nowego od Brytyjczyka. I mam nadzieję, że nowy materiał oczaruje mnie tak samo jak debiut (a może jeszcze bardziej?).

 

P!nk
Ostatni album Alecii nie za bardzo przypadł mi do gustu, brakowało mi w nim czegość, i z niecierpliwością czekam na jego następcę.Czego bym chciała? Coś na miarę I’m Not Dead, z pazurem. A nie jakieś ckliwe piosenki o miłości.

 

 

 

Lady Gaga
Trzeba przyznać, że na Artflopie, oops! Artpopie artystka sporo przekombinowała i dodała tam za dużo elektroniki z czego wyszedł niezły bałagan. Jazzowy album z Tony’m Bennetem jest świetny, ale nie tego tym razem po niej oczekuję. Ponoć Gaga już pracuje nad czymś nowym a kolejne wydawnictwo ma wyjść w 2016. Super. Nie mogę się już doczekać!

 

 

Panic! At The Disco – Death of a Bachelor
Po paru nieporozumieniach zespół nagrał wreszcie piąty album w swojej karierze, który ma się ukazac już za parę dni. Po singlach na razie widać, że zapowiada się dobrze, ale jak to będzie w rzeczywistości, a może raczej w całości? Zobaczymy.

 

 

 

Britney Spears
Ahh ta Bryta… Jakoś ostatnio muzycznie nie może się pozbierac i serwuje łagodnie mówiąc niedobre kawałki próbując iść z duchem czasu. Przykład: współpraca z Iggy Azalea. Jeśli wszystko ma brzmieć jak Pretty Girls, to niech lepiej wyrzuci wszystko do śmieci i zacznie od nowa. Za takie coś to ja dziękuję. Z miłą chęcią usłyszałabym coś na miarę Blackout lub Circus. Albo w miarę dobre jak te płyty.

 

Rita Ora
Posenkarka ostatnio bardziej skupiła się na pozowaniu i jurorowaniu w jednym z talentshow niż na nagrywaniu płyty. Ponoć utrudniała jej to także wytwórnia, z którą postanowiła walczyć w sądzie. Odważny krok, ale sądzę, że nie robiłaby tego gdyby nie omawiała czegoś z inną wytwórnią. Oby Rita zebrała się i wreszcie wydała coś w jednym kawałku i to jeszcze w tym roku.

 

 

Linkin Park
Ostatnio zespół opublikował zdjęcie na FB, gdzie poinformował, że cały czas nagrywają nowy materiał. I, na szczęście, ukazać ma się w tym roku. Z miłą chęcią usłyszę od nich nowe kawałki. I mam cichą nadzieję, że znajdzie się odrobinę więcej w nich hip-hopu niż w utworach z The Hunting Party.

 

 

Lorde
Kiedy ludzie się nią zachwycali ja miałam ją gdzieś, ale przyszedł czas, że sięgnęłam po czystą heroinkę i bardzo mi się ona spodobała. Sprawiła, że zaczęłam mieć smaka na twórczość młodej wokalistki. Ostatni utwór, w którym się udzielała – Magnets mnie nie powalił, ale może dlatego, że jest on marki (że się tak wyrażę) Disclosure. Jestem ciekawa co w 2016 wykombinuje artystka na własnym polu.

 

A wy na jakie albumy czekacie?