Rebeliantowe podsumowanie 2015

Siedząc i pisząc tego posta (gdzieś tam w tle leci sobie muzyka) zastanawiam się jak to możliwe, że ten rok tak szybko minął? Ponoć po 20’tce leci czas szybciej niż wcześniej – tak wyjawił mi mój fryzjer. Skoro tak, to ja chcę być „nastką” i nie przejmować się tym tematem. Ale nie będziemy omawiać tu szybkiego starzenia się. Wszyscy podsumowują ten rok, więc i ja też to robię. W poprzednim przedstawiłam listę swoich 50 najczęściej słuchanych piosenek. Tym razem będzie tego więcej.

A więc… zaczynamy!

Czytaj dalej »

Co mi tam gra…

Ostatnio wiele piosenek, że się tak wyrażę, chodzi za mną. Najczęściej są to te, które nie do końca mi się podobają i nie pałałam miłością od pierwszego wejrzenia. Grają wszędzie, gdzie jestem i wreszcie osiągają swój cel i trafiają do mnie po dłuższym czasie.
Oto niektóre z nich, które ostatnio znalazły się na mojej playliście.

Czytaj dalej »

My Fav – #1

• RihannaAmerican Oxygen : Nie przepadam za „amerykańskimi przechwałkami”. Takie piosenki moim zdaniem są po prostu puste. Ta akurat mi się o dziwo podoba. Nie wiem czy to urok Rihanny czy melodia, ale szczerze powiedziawszy stawiam na to pierwsze. Minusem jest to, że kompozycja jest długa. Te ponad 5 minut może sprawić, że ma się już dość. Niestety to jeszcze nie to, na co czekam od Riri.

Star_full.svgStar_full.svgStar_full.svgStar_full.svg11px-Star_empty.svg

 

• Adam Lambert – Ghost Town : Długo i z niecierpliwością czekałam na coś nowego od Adama. I wreszcie mam. I… spodziewałam się kompletnie czegoś innego. Nie umiem tego określić, ale na pewno nie tego. Piosenka zaczyna się nieźle i na początku zbiło mnie z pantałyku. Najpierw gitary a potem trochę badziewne EDM. Refren jest strasznie krótki. Tylko „My heart is a ghost town” i melodia. Nie, nie nie! Rozumiem, że on chciał jakichś zmian, ale to nie jest dobra droga. Szkoda. Mam nadzieję, że na The Original High znajdę coś dla siebie… albo wrócę do poprzednich dwóch płyt. Mimo wszystko ten utwór znajduje się w moim fav.

Star_full.svgStar_full.svgStar_full.svg11px-Star_empty.svg11px-Star_empty.svg

 

Panic! At The DiscoHallelujah : Wreszcie coś od P!ATD! I to nie byle co. Ohh… jak ja się cieszę, że jest godny następca I Write Sins Not Tragedies i But It’s Better If You Do. Ten utwór to pierwsza zapowiedź nadchodzącego albumu (już) duetu. Gdzieniegdzie można poczuć gospelowe rytmy. Nie jest melancholijnie, niczym z kościoła ale z pazurem. Świetna gra perkusji no i oczywiście wokal Brandona.

Star_full.svgStar_full.svgStar_full.svgStar_full.svgStar_full.svg

 

Marina and The DiamondsForget : Wcześniej jakoś nie interesowałam się Mariną. Słyszałam o niej, ale jakoś… nasze drogi nie złączyły się ze sobą. Włączyłam sobie Froot do recenzji i od razu wpadła mi w ucho ta pełna energii, gitarowa piosenka. Chwytliwy refren ciągle chodzi mi po głowie. Po prostu nie mogę się oprzeć! Jednak to tekst do mnie najbardziej trafił. Kiedy się wsłuchałam i zrozumiałam o czym śpiewa Marina, dotarło do mnie, że ten utwór opisuje moją aktualną sytuację.

Star_full.svgStar_full.svgStar_full.svgStar_full.svgStar_full.svg

 

Tokio HotelFeel It All : Na początku w ogóle nie zauważyłam tej piosenki na KoS. Jakoś po prostu przeleciało. Myślę, że to wszystko przez teledysk, który został do niej nakręcony. Sprawił, że rzeczywiście wszystko poczułam. Taki elektroniczny, dyskotekowy utwór na średnim poziomie.

Star_full.svgStar_full.svgStar_full.svg11px-Star_half.svg11px-Star_empty.svg

 

• Chris BrownPut It up feat. Rihanna : Co było to było, ale trzeba przyznać, że jeśli oni ze sobą spotkają się w studiu nagraniowym to wiadomo, że wyjdzie z tego coś dobrego.  Ich głosy po prostu pasują do siebie idealnie. I choć między nimi nic już nie ma to w tej piosence czuć chemię. Szkoda, że nie trafiła ona na żaden album, bo jest świetna. Myślę, że pasowała by i do X Chrisa i może nawet do R8 Riri.

Star_full.svgStar_full.svgStar_full.svgStar_full.svgStar_full.svg

 

 

Kelly Clarkson Bad Reputation : Niestety ten utwór znalazł się na wersji deluxe albumu a powinien być w standardowej, wtedy sądzę, że odrobinę by podniósł mu ocenę. Trąbki w tle sprawiają, że można poczuć trochę jazzu. Zadziorny, idealny dla niegrzecznej dziewczynki, która chce zachować swą złą reputację.

Star_full.svgStar_full.svgStar_full.svgStar_full.svgStar_full.svg

 

Imagine DragonsGold : Ta kompozycja trafiła we mnie niczym piorun. No po prostu za brak słów. Można powiedzieć, że ciągle gwałcę replay. Znalazłam się niczym w jakimś transie. Głęboki bas i bębny robią wrażenie. Dzięki tej piosence spojrzałam na zespół trochę inaczej.

Star_full.svgStar_full.svgStar_full.svgStar_full.svgStar_full.svg

 

My FAV 50 in 2014

Dzięki Pour The Music przesłuchałam wiele płyt, których bym pewnie nie tknęła. Na wielu z nich odkryłam piosenki, które stały się moimi ulubionymi i znalazły się na playliście MP3. W tym poście przedstawiam wam moje FAV 50, czyli utwory, których najczęściej słuchałam w 2014. Znajdują się tu nie tylko te co wyszły w tamtym roku, ale te trochę starsze. Uprzedzam, że to nie jest ranking i kolejność nie ma znaczenia.

1. Calvin Harris feat. John Newman – Blame
Kiedy przeczytałam, że John udzieli się w piosence Calvin’a, za którym nie przepadam, przeraziłam się. Jednak nie było czego. Chociaż dla mnie jest utwór zbyt elektroniczny pokochałam go. Myślę, że tylko dlatego, że właśnie Newman w nim śpiewa.

 

2. Maroon 5 – Animals
Wielu nie podoba się on nie podoba, ale ja uważam, że jest świetna. Szybko się od niej uzależniłam. Nic tylko wciskać replay.

 

3. Nick Jonas – I Want You
W życiu bym nie pomyślała, że będę słuchać Nick’a Jonas’a. Ta piosenka jest jedną z moich ulubionych z jego nowego albumu. Szybki numer o miłości. Wpada w ucho i nie jest przekombinowany.

 

4. James Arthur – Supposed
Za każdym razem, gdy ją puszczam emocje biorą nade mną górę i wzruszam się. Wszystko przez tekst piosenki, który opisuje to, co chciałabym komuś kiedyś powiedzieć prosto w twarz.

 

5. Rihanna – Pour It Up
Może i jest trochę płytka, ale co tam. Kiedy ją słyszę czuję się… nie wiem jak to nazwać, pewniejsza siebie? Jakbym wcielała się w egoistyczną zdzirę, którą obchodzi tylko jedno. Tak tak, money on my mind.

 

6. Sam Smith – Restart
Nie lubiłam wysokiego głosu Sam’a Smith’a do chwili, gdy usłyszałam ten utwór recenzując do niego teledysk. Strasznie mi się wkręcił i właśnie dzięki niemu jakoś przekonałam się powoli do brytyjczyka.

 

7. Coldplay – Magic
tutaj zdecydowanie czuć tytułową magię. No co tu dużo mówić, piękny, uroczy utwór, który ma w sobie niesamowity klimat.

 

8. Iggy Azalea feat. Rita Ora – Black Widow
Energiczny kawałek, który jako jedyny przyciągnął moją uwagę, gdy słuchałam debiutu Iggy. Cieszę się, że śpiewa w nim Rita. Razem dziewczyny wypadły naprawdę świetnie.

 

9. Tokio Hotel – Invaded
Ich płytę uważam za nieudaną i nie spełniajacą moich oczekiwań. Ten utwór jednak doceniłam, bo nie jest naładowany elektroniką jak pozostałe. Piękna ballada zagrana na pianinie. Czasem słychać gitarę. Sądzę, że jest to najlepszy utwór w ich karierze.

 

10. Avicii feat. Nile Rodgers & Adam Lambert – Lay Me Down
Świetny kawałek. Idealny na parkiet. Aż chce się tańczyć. Adam po prostu rządzi.

 

11. Enrique Iglesias feat. December Bueno & Gente De Zona – Bailando
Ta piosenka zdecydowanie różni się od pozostałych na ostatniej płycie Enrique. Tym, że nie jest tak sztuczna i nowoczesna. Przyciągnęły mnie w niej latynoskie rytmy, które wprost uwielbiam.

 

12. Afromental – Mental House
W tym utworze uderzyła mnie energia jaką w sobie ma. Powaliła mnie i to w pozytywnym znaczeniu. Drzenie japy – coś dla mnie! Mogę wreszcie się wykazać talentem wokalnym. Takiego czegoś potrzebowałam.

 

13. Eminem feat. Rihanna – The Monster
Ten duet zawsze się sprawdza. Eminem jest mistrzem a Rihanna diamentem. Obydwoje tworzą idealną całość. Oby było więcej takich kawałków od nich!

 

14. John Newman – Cheating
Gdybym mogła to bym ciągle go słuchała, ale boję się, że zwariuję :D. Uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam! Ahhh ten głos John’a…

 

15. Chris Brown feat. Usher & Rick Ross – New Flame
Bardzo lubię R&B. Tu dostałam jego pożądną dawkę. Chris dał radę a Usher jest wisienką na torcie w tym kawałku. Przeszkadza mi tylko wstawka Ricka Rossa. Bez niego byłoby idealnie.

 

16. Gerard Way – Millions
Brit Pop? Czemu nie… Gerard w nowej wersji bardzo mi się spodobał.

 

17. Nicole Scherzinger – Run
Piękna ballada od Nicole na pewno zachwyciło wielu. Ja także znalazłam się w tym gronie.

 

18. Shakira – Dare (La La La)
Przebojowa, idealnie wpasowała się w mundialowy klimat. Zdecydowanie lepsza niż oficjalna piosenka.

 

19. Mikky Ekko – Time
W tej piosence podoba mi się gitarowe brzmienie. Prostota jest czasem wielką zaletą. Jestem ciekawa co Mikky zaprezentuje na swoim debiutanckim albumie.

 

20. Angel Haze feat Sia – Battle Cry
Jedyna raperka, którą szczerze lubię. Dlaczego? Bo nie jest tak sztuczna jak pozostałe. Piosenka jest pełna emocji a tekst mnie bardzo poruszył.

 

21. Lady Gaga – Mary Jane Holland
Jedyna piosenka z Artpop, która jeszcze mi się nie znudziła. Kiedy leci czuję się dziwnie odprężona. Czyżby to tylko wpływ melodii czy tematyki tekstu? :D.

 

22. The Pretty Reckless – Going To Hell
Ten utwór zdecydowanie wymiata! Taylor jak zawsze pokazuje pazurki. Czasami można wyczuć jakby w niebespieczny sposób flirtowała z Bogiem. Mocne granie – to jest to.

 

23. Margaret – Heartbeat
Nie wiem czemu, ale czasem mam wrażenie, że ta piosenka jest trochę kiczowata.Elektroniką strasznie od niej bije i powinno mnie to odstraszyć, ale w tym wypadku mi to nie przeszkadza i z przyjemnością jej słucham. Aż chce się ruszyć tyłek z kanapy. Margaret odwaliła kawał dobrej roboty.

 

24. Ed Sheeran – Bloodstream
Delikatny, wolny kawałek, który ma w sobie niepowtarzalny urok. Choć może się wydać to śmieszne, bardzo mi się podoba jak Ed mruczy (?) M-hmmm.

 

25. Rihanna – What Now
Kocham Po prostu kocham.

 

26. Taylor Swift – Blank Space
Super utwór na dodatek ze świetnym teledyskiem. Brawa dla Taylor.

 

27. Eminem feat. Sia – Guts Over Fear
On – mistrz a Sia sprawiła, że ta piosenka jest jeszcze lepsza. Em potrafi dobierać sobie towarzyszy jeśli chodzi o nagrywanie muzyki.

 

28. Rita Ora – I Will Never Let You Down
Na początku pomyślałam, że jest on taki sobie, ale parę razy przesłuchałam i jakoś wkręcił mi się. Szkoda, tylko że nie znajdzie się na nowym albumie Rity.

 

29. Rymez feat. James Arthur – Kryptonite
Uderzył we mnie niczym tytułowy meteoryt. Oczywiście w pozytywnym sensie.

 

30. Sam Smith – I’m Not The Only One
Smutna historia o nieszczęśliwej miłości. Piosenka strasznie mnie wzruszyła, że nie mogłam po prostu jej olać. Dzięki niej Sam zaskarbił jeszcze bardziej moją sympatię.

 

31. Kylie Minogue – Sexercize
Zastanawiam się czemu wielu osobom on się nie podoba. Przecież to jest świetny popowy utwór. Bardzo kobieca, zmysłowa kompozycja.

 

32. Adam Lambert – Nirvana
On ma cudowny głos. Hipnotyzująco bajecznie. Mogłabym słuchać tego przez wieczność.

 

33. Lily Allen – Hard Out Here
Szczera i szybko wpadająca w ucho piosenka. Lily w tej piosence super ukazała wszystko, to co się dzieje w showbiznesie.

 

34. Shakira feat. Rihanna – Can’t Remember To Forget You
Dwie piękne i utalentowane kobiety połączyły siły, czego chcieć więcej? Dwa różne głosy stworzyło coś fajnego. I chociaż jest to piosenka Shakiry mi bardziej się podoba partia Rihanny.

 

35. Lorde – Tennis Court
Jedyna, która spodobała mi się z debiutu Lorde. Dzięki niej skusiłam się przesłuchać krążek, który jest moim zdaniem całkiem całkiem. Sądzę, że ta piosenka jest lepsza niż Royals.

 

36. Tokio Hotel – Masquerade
Bardzo podoba mi się tutaj wokal Bill’a. Jest taki tajemniczy. Utwór brzmi nowocześnie i… brakuje mi słowa, by go określić. Jeden z tych lepszych na KoS.

 

37. Nicole Scherzinger – On The Rocks
Szczerze powiedziawszy nie chce mi się pisać jak bardzo lubię tę piosenkę.

 

38. James Arthur – Follow The Leader
Fantastyczny tekst, który przedstawia perspektywę psycho fanów. Czuć grozę. Ta hip hopowa kompozycja bardzo przypadła mi do gustu. James sprawdził się w niej idealnie. Mam nadzieję, że nagra więcej tego typu piosenek.

 

39. Nick Jonas – Chains
Nick zdecydowanie mnie zaskoczył. Ten utwór zdecydowanie jest jednym z moich ulubionych w 2014. Na dodatek teledysk też jest niczego sobie.

 

40. Maroon 5 – Maps
Komercyjny, szybko wpadający w ucho utwór. Po paru przesłuchaniach znasz tekst na pamięć. Fajnie się go słucha w samochodzie.

 

41. 50 Cent feat. Trey Songz – Smoke
Kiedy po raz pierwszy usłyszałam ten kawałek sama się zdziwiłam, że mi się aż tak spodobał! Nie lubię rapera ani jego muzyki. Ta piosenka to jeden wyjątek.

 

42. Charli XCX – Boom Clap
Brzmi jak piosenka dla nastolatków, co nie dziwi, że trafiła na soundtrack filmu tego typu. Ja w Charli XCX na razie jeszcze nic nie dostrzegłam co by mnie zaciekawiło oprócz właśnie tego utworu. Mam nadzieję, że po kolejnych przesłuchaniach jej płyty to się zmieni.

 

43. Dawid Podsiadło – No
Radosna kompozycja, która jest przyjemna dla ucha. I choć śpiewa ją po angielsku polak, to tego nie słychać. Można by było puścić ją w świat

 

44. Jessie J – Masterpiece
Na nieudanej płycie zawsze znajdzie się jakaś perełka. Czasem jest ich trochę więcej. Ten kawałek jest jedną z nich. Jessie brzmi w nim trochę groźnie, ale chyba chciałą w ten sposób podkreślić jaką ma silną osobowość. Bardzo podoba mi się ta pewność siebie.

 

45. Gwen Stefani – Baby Don’t Lie
Baaaaaardzo podoba mi się tutaj bit przez który chce się skakać po pokoju. Ta piosenka jest naprawdę cool.

 

46. Jennifer Lopez – First Love
Typowa piosenka o miłości, na luzie i jedyna z A.K.A., którą w jakimś wysokim stopniu lubię i jakimś cudem trafiła do mnie.

 

47. La Roux – Kiss and Not Tell
Bardzo fajny utwór disco przypominający lata 80. Ja zazwyczaj takiej muzyki nie słucham, ale na ten warto zwrócić uwagę.

 

48. Ewelina Lisowska – Na Obcy Ląd
Ładnie zaśpiewana popowa piosenka. Nie rozumiem, co inni do niej mają. Chociaż przyznam szczerze, że jeśli jej się cały czas słucha ma się jej dość. :D.

 

49. Sia – Big Girls Cry
Dziwna melodia, ale piękna. Ma w sobie taki niepowtarzalny klimat. Mroczny, jakby słuchacz zatrzymał się gdzieś w czasoprzestrzeni i wszędzie widzi mgłę. Ujawniający najciemniejsze zakamarki duszy.

 

50. Ed Sheeran – Don’t
Kkiedy inni za nim szaleli ja miałam jego muzykę gdzieś. Denerwowało mnie wszędzie puszczane I See Fire i nie rozumiałam jego fenomenu. Czy było ze mną coś nie tak? Nie wiem. Dopiero ten utwór sprawił, że zwróciłam na niego uwagę. Może dlatego, że jest mniej gitarowy. Sama nie wiem…

 

 

Na koniec:
• Witam was w nowym roku i życzę wam, by był lepszy od poprzedniego.
Zapraszam na moją stronę na Facebooku, Gpeacock, gdzie ukazała się recenzja okładki płyty Lady Gagi – ARTPOPwww.facebook.com/gpeacockgraphics
• Nie wierzę, że we wtorek skończyłam już 22 lata! Starzeję się powoli… Muszę się do tego przyzwyczaić.
• Przepraszam, że za często nie piszę postów, ale chyba lepiej by były w miarę porządne a nie jakieś badziewie. Mam nadzieję, że w przyszłości będę miała więcej pomysłów.