TAG: Artysta Mojego Życia

Postanowiłam wziąć udział w kolejnym TAG’uArtysta Mojego Życia. Nominację do niego dostałam od autorki bloga Wildflowers, Szafiry, którą serdecznie pozdrawiam. Zastanawiałam się przez dłuższy czas, kogo tu wybrać. Walka toczyła się między dwoma artystkami, które obie odegrały dosyć ważną rolę w moim życiu i w wielu chwilach stały się inspiracjami. Na pewno wielu z was mogło się domyślać o kogo chodzi i nie zdziwi mój wybór. Tak, tak… to Rihanna.

Historia poznania artystki
Nie będzie to jakaś długa opowieść. Robyn Rihannę Fenty znałam od jej debiutu, czyli piosenki Pon De Replay, która była popularna i grała często w radiach i na kanałach muzycznych w telewizji. Jednak wtedy nie zwracałam na nią uwagi, ponieważ była zwrócona ona w kierunku kogoś innego. Poza tym nie przepadałam za takim stylem muzyki. Szczerze powiedziawszy to nawet jej nie lubiłam. Była mi mocno obojętna. Kiedy stałam się starsza zaczęłam patrzeć na Barbadoskę inaczej.

Najważniejsza piosenka
Jest nią pochodząca z albumu Rated R, który uwielbiam i jest moją ulubioną płytą od Ryhy) Russian Roulette. Moim zdaniem jest to najlepsza piosenka w karierze artystki. Ma w sobie niepowtarzalny klimat, piękny i emocjonujący tekst. I w wokalu nie brakuje tu także emocji. Zawsze mam ciary, gdy jej słucham. Cieszę się, że została pierwszym singlem z krążka i nakręcono do niej teledysk, który mogę oglądać bez końca.

 

Najlepszy koncert
Miałam szczęście być na jej dwóch koncertach z tras Diamonds World Tour i ANTI World Tour. Na najlepszy wybiorę ten z Gdyni. Wybrałam się na niego ze znajomymi i było świetnie. Mimo strasznie wysokiej temperatury. Jak się koncert zaczął to byłam tak wycieńczona, że ledwo żyłam, ale jak tylko zobaczyłam Rihannę to od razu energia mi powróciła. Wyglądała przepięknie. I świetnie też zaśpiewała, chociaż można było wyczuć, że poprzedniej nocy w naszym kraju nieźle zabalowała. Łezki mi poleciały, gdy rozbrzmiała piosenka Diamonds, wtedy moja ulubiona. A fani dodali tej chwili magii rozświetlając telefonami miejsce.

Marzenia związane z tą osobą
Ojojoj… Może wydawać się to śmieszne, ale chciałabym się znaleźć z RiRi na Barbadosie, spędzić z nią czas na plaży, poopalać się wśród palm. Potem wieczorem do jakiegoś clubu, potańczyć i świetnie się bawić. Spędzić jeden, piękny dzień na rozmowie z nią i po prostu poznać ją z innej strony.

Za co jestem wdzięczna
Najbardziej to za muzykę. Ale też i za inspirację w wielu kategoriach mojego życia. Piosenkarka stała się moją ulubioną artystką w „czarnym momencie”. Dzięki niej znalazłąm w sobie siłę na przetrwanie, ponieważ jej piosenki i wizerunek charakteryzują się dużą pewnością siebie.

Najpiękniejsze momenty
Zastanawiałam się nad dwoma momentami: czy wybrać ten, kiedy zrobiłam sobie taki sam tatuaż jaki ma Ryha (ten na ręce), czy zobaczenie jej po raz pierwszy na koncercie. I postawiłam na tą drugą opcję. Zobaczyć swojego idola na żywo jest bezcennym przeżyciem.

 

ZOBACZ TEŻ:
Recenzja ANTI
Ranking albumów Rihanny
ABC…
Relacja z koncertu

27 uwag do wpisu “TAG: Artysta Mojego Życia

  1. To jest ta babka, obok Ariany Grande, której fenomenu nie czaję. I o ile Grande mi się kojarzy z plastikiem, infantylnością, brokatem i pudrowym różem, to Rihanna kojarzy mi się z obleśnością, wulgarnością, tandetnym wizerunkiem i muzycznym, komputerowo przerobionym syfem. Sama nie wiem, która jest gorsza. Brrr….

    Polubienie

  2. Moje zainteresowanie Rihanną skończyło się na singlu „We Found Love”, później już nie śledziłam jej kariery, choć myślę, że kiedyś sięgnę po jej albumy. Uważam, że „Russian Roulette”, to jeden z najlepszych jej singli. Gratuluję dwóch koncertów i… życzę, aby spełniło się Twoje marzenie! 😀
    Pozdrawiam. 🙂

    Polubienie

  3. Dzięki mnie połowa polskiej blogosfery napisała ten tag 😀 Zapraszan na thelittlenonster93.pl , na nową notkę
    PS Zmieniłam szablon i nazwę 😀

    Polubienie

  4. Świetnie napisałaś o Rihannie, dowiedziałam się wiele o Tobie i o niej, przypomniałaś mi piosenkę Russian Roulette którą też uwielbiam, a całkiem o niej zapomniałam, dzięki. Jak pisałaś o emocjach związanych z koncertem i jak ją pierwszy raz zobaczyłaś na żywo, to aż się wczułam jak ja bym się czuła widząc moje idolki na żywo ;-). Bardzo lubię jak piszesz jak muzyka i Rihanna pomogła Ci w czarnym momencie, przypomina mi się jak mi też pomogła raz i przypominasz mi żeby do tego wracać….
    Pozdrawiam

    http://spicetki.blog.pl/

    Polubienie

  5. U mnie „parę” to spore niedopowiedzenie. W sumie przewinęło się przynajmniej kilkanaście blogów 🙂
    Tobie też gratuluję wytrwałości. Ale te lata lecą 🙂

    Za Rihanną nie przepadam. Lubię kilka jej piosenek, głównie tych starszych, ale tak naprawdę nigdy nie śledziłam jej kariery. Większość płyt poznałam dzięki mojemu blogu z recenzjami, kiedy to przesłuchałam chyba wszystkie, które wtedy były wydane. Tych nowszych nie znam… a może tylko ostatniego? Chyba musiałabym to sprawdzić 🙂

    Jeśli miałabym zrobić podobnego posta, już nawet wiem, zupełnie bez wahania, o kim mogłabym napisać 🙂 Chociaż… jakby wziąć pod uwagę zespoły, to musiałabym się jednak zastanowić 🙂

    Polubienie

  6. Lubię muzykę Rihanny, może nie znam jej twórczości od A do Z, ale pamiętam, że bardzo dobrze słuchało mi się jej płyty „Good girl gone bad”, miałam wręcz obsesję na punkcie singla „Disturbia” 🙂

    Polubienie

  7. Ja też byłam na jej koncercie w Gdyni i na początku byłam bardzo zawiedziona, ale teraz kiedy minęło już trochę czasu myślę, że nie było tak źle. Może nie jestem wielką fanką Rihanny, ale lubię jej muzykę. Bardzo fajny wpis, dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy 🙂

    Nowa recenzja: Lady Gaga ,,Joanne” Zapraszam, http://www.Music-Rocket.blogspot.com

    Polubienie

  8. Hej !
    Chciałam zaprosić Cię na jedyny blog o wokalistce formacj GrooveBusterz Edycie Cayrze Przytulskiej. Jeśli chcesz to możemy dodać swoje blogi do affiliates (linek) i informować się o nowych postach.
    Pozdrawiam: Justyna autorka bloga cayra-blog.blogspot.com

    Polubienie

  9. Kiedyś Rihanna była moją ulubioną wokalistką. Zaskoczona? Ja też 😀 Dziś bardzo lubię „Rated R” i uwielbiam „ANTI”. Resztę jej twórczości pomijam, z małymi wyjątkami na pojedyncze piosenki jak np. „Man Down”.

    Pozdrawiam, Namuzowani

    Polubienie

Dodaj komentarz